Komunistyczna propaganda trwa w najlepsze.
Włodzimierz Czarzasty twierdzi, że Armia Czerwona „wyzwalała” Polskęspod okupacji niemieckiej. No to przypomnijmy, jak to dokładnie wyglądało…
W 1939 III Rzesza podpisała z ZSRR słynny pakt Ribbentrop – Mołotow, w myśl którego Europa miała zostać podzielona na 2 strefy wpływów. Większa część Polski trafiała do Niemiec, Kresy Wschodnie do ZSRR.
Po 2 latach, kiedy Hitler kontrolował już niemal całą Europę Zachodnią, postanowił wykorzystać osłabienie sowieckiego wojska (zniszczonego czystkami politycznymi Stalina). 22 czerwca 1941 III Rzesza zaatakowała ZSRR.Po pierwszej fazie sukcesów nastał rok 1942, a wraz z nim bitwa pod Stalingradem, która odwróciła bieg wojny. Armia Czerwona przeszła do kontrofensywy, a w 1944 jej zgrupowania wkroczyły na okupowane ziemie Polskie. Równocześnie, pod jej osłoną, zaczęły powstawać struktury PKWN – powołanego w Moskwie, marionetkowego wobec ZSRR rządu, z którego później wyewoluowały organy władzy PRL.
Owszem, nie było nas na świecie w czasach o których mowa, ale znamy historię. I traktowanie wejścia pod dyktaturę bolszewicką jako wyzwolenia, jest co najmniej nieporozumieniem i zakrawa o śmieszność
Szczególnie dzisiaj, w rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, pamiętajmy o ofiarach tego zbrodniczego systemu. Wbrew temu co przyjęło się uważać, komunizm ma koncie wielokrotnie więcej ofiar niżnazizm – powinien zatem być traktowany co najmniej tak samo surowo Nie pozwalajmy na zakłamywanie historii. Cieszmy się z wolności, lecz pamiętajmy, że nic nie jest dane raz na zawsze
