Na dzisiejszej konferencji prasowej minister Niedzielski ogłosił nowe restrykcje, nazwane kwarantanną narodową. Oznacza ona wiele nowych ograniczeń, związanych również z celebracją nowego roku.
Od 28 grudnia ponownie zamknięte zostaną galerie handlowe i hotele. Do tej listy od końcówki grudnia dojdą także stoki narciarskie. Najbardziej kontrowersyjnym obostrzeniem podczas trwania kwarantanny narodowej jest zapowiedziane wprowadzenie godziny policyjnej podczas sylwestrowej nocy, przy jednoczesnym braku zastosowania podobnych restrykcji w trakcie Wigilii.
Użycie takich środków jest niezrozumiałe, przede wszystkim z powodu prawie pięć razy mniejszej ilości dziennych zakażeń niż jeszcze miesiąc temu. Morawiecki ignoruje także wprowadzony przez siebie system obostrzeń zależny od liczby przypadków, co czyni tą decyzję jeszcze bardziej absurdalną. O ile w Europejskich państwach z zupełnie różnymi od polskich statystykami dotyczącymi zakażeń wprowadzenie podobnych restrykcji ma sens, o tyle użycie tak radykalnych środków w Polsce wydaje się całkowicie nieuzasadnione.
Oczywiście regulacje dotyczące kościołów nie zostały w żaden sposób zapowiedziane, a kwestia pasterki 24 grudnia nie zapowiada się na bycie rozwiązaną. Zamknięcie kościołów 24 grudnia byłoby katastrofą wizerunkowa PiS-u w oczach ich wyborców, a jak wiemy, to nie warunki zmuszają rządzących do podejmowania odpowiednich decyzji, a sondażowe słupki poparcia. Pokazuje to cynizm rządu i jego egoistyczną dbałość o dobro partii, a nie Polaków.