Pisaliśmy już o tym jak niecelowe są wprowadzone ostatnio restrykcje – zamknięcie hoteli, centrów handlowych i stoków. Warto zwrócić uwagę na wzbudzające najwięcej kontrowersji pod względem prawym ograniczenie swobodnego przemieszczania się w Sylwestra.
O ile sama idea, by zniechęcać obywateli do gromadzenia się w większych grupach jest słuszna, to została ona zrealizowana w sposób sprzeczny z ideami demokratycznego państwa prawa. Rozporządzenia mogą być wydawane tylko wtedy, gdy nakazuje im to ustawa – akty wprowadzające restrykcje wydawane są na podstawie ustawy o chorobach zakaźnych. Nie zawiera ona jednak podstawy do uregulowania drogą rozporządzenia zakazu wychodzenia z domu, co oznacza że zostało wydane bez koniecznej delegacji ustawowej.
Co więcej, tylko ustawa może ograniczać prawa i wolności obywateli. Rozporządzenie, jak i sam zakaz są więc sprzeczne z Konstytucją. Porównianie do godziny policyjnej jest tu jak najbardziej na miejscu.
Nie jest to pierwsze zaniedbanie prawne w czasie pandemii, ale z pewnościa niepokojące jest to, jak łatwo przychodzi obecnemu rządowi wprowadzanie nielegalnych zakazów ingerujących w podstawowe wolności jednostki. Działanie na podstawie i w granicach prawa to obowiązek organów administracji rządowej, czyli Rady Ministrów. Mamy nadzieję, że za tak rażące naruszenie prawa kiedyś poniosą konsekwencje.