Trwająca kampania wyborcza obfituje w rozmaite tematy. Jednym z nich jest wiek emerytalny. Obecnie jednak żaden z kandydatów w jasny sposób nie postuluje powrotu do wyższego wieku emerytalnego.
Niestety w debacie publicznej, oprócz samego mówienia o wieku przejścia na emeryturę, brakuje głosów o skutkach takiego a nie innego momentu zakończenia pracy. A przecież jedynie dłuższa praca może realnie podnieść wysokość świadczeń. Każdy rok pozostania aktywnym zawodowo znacząco zmienia sytuację finansową po opuszczeniu rynku pracy.
Aby to skutecznie zobrazować, przytoczymy kilka przykładów z portalu Business Insider:
Pani Janina skończy w lipcu tego roku 60 lat, a w ZUS ma odłożone 400 tys. zł. Po podzieleniu tej kwoty przez 261,5 (wg statystyków z GUS tyle wynosi dla niej średnia prognozowana długość życia) otrzyma emeryturę w wysokości 1529,64 zł brutto.
Gdyby jednak ta sama pani Janina zarabiała mniej, ale poczekała rok i 400 tys. zł zebrała dopiero w wieku 61 lat, jej emerytura wyniosłaby już 1 584,78 zł.
Z kolei 400 tys. zł na koncie w ZUS w przypadku 65-letniej pani Janiny zamieni się w 1 838,25 zł.
Wróćmy jednak do scenariusza 60-letniej pani Janiny, której nie podoba się wizja otrzymania 1529,64 zł. Przyjmijmy, że zarabia 4 tys. zł brutto. Rok dłuższa praca zwiększy jej oszczędności do niemal 410 tys. zł. Roczna waloryzacja zebranych składek (do obliczeń przyjęliśmy średni poziom waloryzacji z ostatnich 5 lat) podniesie tę kwotę do wysokości 441 619 zł. W efekcie jednego tylko roku „dodatkowej” pracy potencjalna emerytura pani Janiny wzrośnie z 1529,64 zł brutto do 1749,68 zł brutto.
W razie wydłużenia pracy o 5 lat, przy niezmiennej pensji przy niezmiennej pensji i równie wysokich rocznych waloryzacjach pani Janina po przejściu na emeryturę w wieku 65 lat, mogłaby liczyć już na niemal 2881 zł.
Ta sama zasada przekłada się na mężczyzn. I tak pan Jerzy, który w lipcu skończy 65 lat, a wysokość zgromadzonego kapitału emerytalnego, który posłuży jako podstawa do wyliczenia emerytury, wynosi 450 tys. zł, może liczyć na 2068 zł z niewielkim ogonkiem.
Wydłużenie aktywności zawodowej przez pana Jerzego, który zarabia również 4 tys. zł brutto, o rok podniesie jego świadczenie (przy założeniu niższej rocznej waloryzacji, za którą przyjęliśmy średnią z dziesięciolecia) do ponad 2320 zł. To niemal 300 zł zysku miesięcznie.
W razie wydłużenia kariery zawodowej o trzy lata do 68. roku życia przy niezmiennych założeniach, daje emeryturę w wysokości ponad 2935 zł.
Podwyżka bardziej widoczna w przypadku pana Jerzego nie wynika z dyskryminacji kobiet, a faktu, iż im starszą osobę weźmiemy jako start wyliczeń, tym większy potencjalnie będzie miała zgromadzony kapitał.
Oczywiście te wyliczenia są szacunkami, jednak nie ma wątpliwości, że każdy rok dłuższej aktywności zawodowej podnosi świadczenie emerytalne o 8, 10, a nawet 12 proc.
Nieodpowiedzialna polityka PiS doprowadziła do obniżenia wieku emerytalnego. Dziś kandydaci na prezydenta w przeważającej większości podtrzymują tę decyzję. Aby jednak liczyć na wyższe emerytury, należy jasno informować, że długa praca się opłaca, zwłaszcza w obliczu starzejącego się społeczeństwa.
źródło: https://bit.ly/2Vdl75l