Wycofanie religii z polskich szkół cieszy się coraz większym poparciem społecznym. W sondażu Instytutu Badań Pollster z 2019r. aż 50 proc. ankietowanych odpowiedziało, że religia nie powinna być nauczana w szkołach. Wyniki sondażu IPSOS dla OKO.press w którym zapytano Polaków, gdzie powinny odbywać się lekcje religii pokrywają się z powyższymi – 52% ankietowanych uważa, iż lekcje religii powinny odbywać się w parafii, a nie w szkole.
Mimo, że religia nie jest obowiązkowym przedmiotem, w wielu szkołach dzieci są zapisywane na te zajęcia automatycznie. By dziecko nie musiało na nie uczęszczać, trzeba złożyć specjalne oświadczenie. Co więcej, rozporządzenie MEN, a także inne obowiązujące akty prawne nie nakładają na placówki edukacyjne obowiązku, by lekcje religii odbywały się jako pierwsze lub ostatnie zajęcia w planie lekcyjnym. W efekcie, często nie ma alternatywy dla uczęszczania na te zajęcia.
Problem stwarzają także treści uznawane przez Kościół Katolicki i przekazywane na lekcjach religii w publicznych placówkach. Niejednokrotnie mogą być one uznane za niezgodne z aksjologią konstytucyjną tj.: postrzeganie potrzeb seksualnych osób nieheteronormatywnych jako niemoralne, bądź też negacja wielu odkryć naukowych, z którą niestety także miewamy do czynienia.
Ponadto, pensje ok. 30 tys. polskich katechetów są dzisiaj finansowane z budżetu państwa. Zatrudnienie ich generuje koszty dla budżetu państwa w wysokości ok. 1,4 mld złotych. Są to koszty kalkulacyjne, oszacowane na podstawie liczby etatów nauczycieli religii z Systemu Informacji Oświatowej. Finansowanie indoktrynacji religijnej ze środków publicznych w świeckim państwie określonym przez ustawę zasadniczą jako dobro wspólne wszystkich obywateli powinno być postrzegane jako co najmniej niestosowne. Z pragmatycznego punktu widzenia, środki te mogłyby zostać przeznaczone na finansowanie dodatkowych zajęć z najistotniejszych przedmiotów w podstawie programowej.
Wycofanie lekcji religii ze szkół nie oznacza bycia przeciwnym jakiejkolwiek religii, a jedynie zaznaczenie granicy pomiędzy Kościołem, a świeckim państwem.
A czy Waszym zdaniem lekcje religii powinny być prowadzone w szkołach?