Obrady Sejmu, które miały odbywać się w tym tygodniu zostały przesunięte o dwa tygodnie. Oficjalnym powodem przeniesienia posiedzeń Sejmu i komisji jest epidemia – czy to znaczy, że epidemii za pół miesiąca już nie będzie?
Na pomoc czekają przedsiębiorcy zamkniętych branż. Właściciele lokali gastronomicznych wciąż nie wiedzą, czego ze strony państwa mają się spodziewać – czy obietnica pozwolenia na otworzenie swoich restauracji lub kawiarni po dwóch tygodniach zostanie dotrzymana? Termin mija w ten piątek, a wciąż nic nie wiadomo.
Właściciele siłowni i fitness klubów ciągle nie wiedzą w jaki sposób mają się utrzymać i ile całkowite zamrożenie branży potrwa. A przecież muszą opłacać czynsze i pracowników.
To samo tyczy się przedsiębiorców z branży hotelarskiej i turystycznej. Do tej pory nie usłyszeliśmy o żadnych racjonalnych pomysłach ratowania biznesu w Polsce – choć miałyby okazję pojawić się na posiedzeniu Sejmu.
Jeżeli natychmiast przedsiębiorcy nie otrzymają odpowiedniej pomocy, możemy spodziewać się wieloletniego kryzysu spowodowanego zamykaniem się coraz to kolejnych firm przez nieumiejętnie wprowadzany lockdown. Dlatego tak istotne jest zorganizowanie Obrad Sejmu jak najszybciej to możliwe – jednak decyzja o ich przesunięciu jest kolejnym gwoździem do trumny dla polskiej gospodarki.
Mateusz Trochanowski
