Obchodzimy dzisiaj 100 rocznicę zwycięstwa w bitwie Warszawskiej. Polskiej armii udało się wówczas odeprzeć sowiecką ofensywę, która zagrażała bezpośrednio nie tylko niepodległości naszej ojczyzny, ale w dłuższej perspektywie całej zachodniej Europy.
Powstaje pytanie, czy dzisiaj znajdujemy się w podobnej sytuacji? Naszym zdaniem – tak.
Od 5 lat funkcjonujemy bowiem w realiach systematycznie degenerującej się władzy. Fikcyjne respiratory czy dwie wieże to tylko objawy postępującej choroby. Niestety, ale nic nie wskazuje na poprawę tego stanu rzeczy.
Pozostaje nam więc zadać sobie kolejne pytanie – czy seria następujących po sobie wyborczych porażek zniechęca nas do walki o lepsze jutro?
Nie. Po pierwsze dlatego, że nigdy nie zamierzaliśmy się poddawać. Nie chcemy żyć w Polsce która dryfuje poza granice wspólnoty europejskiej i cywilizowanego świata.
Ale także dlatego, że zwycięstwo jest możliwe. Czy jeszcze pół roku temu ktokolwiek przepuszczałby że Andrzej Duda wygra przewagą jedynie 2 punktów procentowych?
Prawda jest taka, że dzięki naszej mobilizacji i zaangażowaniu w kilka miesięcy przeszliśmy od sytuacji beznadziejnej, do bliskiej remisowi.
100 lat temu Józef Piłsudski również przeżywał ciężkie chwile. Wojna wydawała się przegrana, a siły Bolszewików były przytłaczające. Możliwe że żyjemy dziś w innej rzeczywistości, ale powinniśmy wyciągnąć lekcję z minionych wydarzeń.
To nasze uczynki lub ich brak, kształtują naszą rzeczywistość. Nie marnujmy czasu który mamy, a okaże się że jest go aż nadto, by odnieść zwycięstwo.
