Rynek przesyłek pocztowych rozwija się dynamicznie, co jest pochodną m. in. rozwoju handlu internetowego, opartego o sprzedaż wysyłkową.
Za to coraz mniej wysyła się listów tradycyjnych, od lat wypieranych przez e-dokumenty. Nie inaczej jest w przypadku rachunków i transakcji finansowych.
Poczta Polska, jako narodowy operator, zdaje się nie nadążać za zmianami. Obecnie placówki Poczty Polskiej przypominają kioski i sklepiki z serii „tania książka”, gdzie można nabyć przepisy kulinarne autorstwa zakonnicy, czy biografię Jarosława Kaczyńskiego.
Byt Poczty Polskiej przedłużają państwowe przywileje, jak np. zwolnienie z VAT w przypadku niektórych usług, z którego nie mogą skorzystać konkurenci. Jest to zwyczajnie dopłacanie przez podatników, co ma wielokrotnie miejsce w przypadku państwowych przedsiębiorstw.
Prywatyzacja może zapewnić Poczcie Polskiej i jej klientom poprawę wydajności oraz wejście na nowe segmenty rynku. Wzrost konkurencyjności wpłynąłby też pozytywnie na jakość usług pocztowych.