Polscy jeńcy wojenni wzięci do niewoli we wrześniu 1939 roku przez Armię Czerwoną zostali następnie wbrew konwencjom międzynarodowym przekazani NKWD, które skupiło ich w specjalnie utworzonym systemie obozów. Nastąpiło to po oddzieleniu oficerów od szeregowych i podoficerów, których przekazano stronie niemieckiej lub skierowano do pracy przymusowej w obozach Gułagu. NKWD aresztowało również funkcjonariuszy Policji Państwowej, KOP i innych formacji mundurowych (wraz z szeregowymi i podoficerami), a także osadników wojskowych, właścicieli ziemskich, fabrykantów i urzędników.
Po różnych działaniach mających miejsce do marca 1940 roku, większość pojmanych oficerów Wojska Polskiego skoncentrowano w trzech obozach specjalnych: w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
Później, na przestrzeni kwietnia i maja 1940 wykonano na nich masowe egzekucje, najczęściej poprzez strzał w tył głowy. Łącznie Sowieci zamordowali w ten sposób ok. 21 tys. Polaków. Na tym niestety nie poprzestali, bowiem równocześnie rozpoczęły sięmasowe zsyłki rodzin zamordowanych w głąb ZSRR – łącznie deportowano ok. 61 tys. ludzi, głównie do Kazachstanu oraz na Syberię.
Bolszewicy próbowali ukrywać informacje na ten temat – bezskutecznie, bowiem w czasie operacji Barbarossa w roku 1941 Niemcy odnaleźli masowe groby, a 2 lata później poinformowali o tym opinię międzynarodową. Stało się to 13 kwietnia 1943 – stąd właśnie tego dnia obchodzimy dzień pamięci ofiar Zbrodni Katyńskiej.
Później przez długie lata władze ZSRR starały się zatrzeć pamięć o tamtych wydarzeniach – szczególnie w Polsce, gdzie za samo mówienie o Katyniu w latach 50. mogła grozić śmierć. Dopiero po 50 latach ostatni przywódca ZSRR, Michaił Gorbaczow przyznał prawdziwośćoskarżeniom.
Pomimo tego, do dzisiaj w sprawie Katynia siana jest dezinformacja, a rodziny zamordowanych po dziś dzień nie otrzymały nawet symbolicznych odszkodowań – podobnie jak w przypadku wszystkich innych ofiar Stalinizmu. Jeśli Rosja chce w przyszłości odbudować relacje z Polską, musi najpierw rozliczyć się z własną historią.
O takich zbrodniach nie można zapominać.
#Pamiętamy