Pedofilia za purpurową zasłoną.

Wszystkie skandale pedofilskie w kościele katolickim szokowały zawsze na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze oczywiście w zakresie samego charakteru przestępstwa. Równolegle jednak, szokująca zawsze była bezczynność władz kościelnych oraz bezkarność sprawców. Wszechobecne tuszowanie spraw, przenoszenie księży pedofilów z parafii do parafii, zastraszanie ofiar – wszystko to zdawało się sugerować, że w tuszowanie skandali zaangażowani są najwyźsi katoliccy hierarchowie. To, co już od dłuższego czasu podejrzewaliśmy, zdaje się stopniowo potwierdzać także w naszym najbliższym otoczeniu.

Nazwisko kardynała Dziwisza pojawia się w historiach tuszowania nadużyć seksualnych Kościoła na całym świecie – mówi Federic Martel, jeden z bohaterów dokumentu TVN „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza”. Ten film może być potężnym wstrząsem dla Kościoła w Polsce.

„Legendarny osobisty sekretarz i przyjaciel Jana Pawła II, u którego boku spędził kilkadziesiąt lat. Zawsze blisko, zawsze gotowy na każde wyzwanie. Niezastąpiony, jak mówił o nim papież, choć on sam nazywał siebie człowiekiem, którego nie ma. Z biegiem lat coraz wyraźniej odsłania się jego druga twarz: potężnego hierarchy, szarej eminencji, która potrafi zadbać o specyficznie rozumiany interes Kościoła”. Marcin Gutowski, reporter programu TVN „Czarno na białym”.

Według relacji Thomasa Doyle, pełnomocnika ofiar pedofilii, byłego dominikanina, kardynał Dziwisz miał być także „głównym rozgrywającym”, w kwestii pieniędzy przekazywanych do papieża przez katolicką organizację Legionistów Chrystusa. W tym kontekście pojawia się także nazwisko byłego arcybiskupa waszyngtońskiego Theodora McCarricka, który w lutym 2019 roku został wydalony ze stanu duchownego za nadużycia seksualne. Wciąż powstaje raport na temat przestępstw McCarricka, którego opublikowanie, zdaniem katolickich ekspertów, wstrząśnie Kościołem.

Wszystko wskazuje na to, że kardynał będący przez dekady prawą ręką Jana Pawła II lwią część swojej aktywności poświęcał ukrywaniu pedofilii. A wszystko najprawdopodobniej z pobudek majątkowych – jeśli reportaż okaże się prawdą, staniemy przed bardzo ponurą rzeczywistością.

Bo kto w Polsce ukaże sprawców pedofilii, jeśli skryją się za purpurową szatą?

NAPISZ DO NAS

Masz pytanie lub komentarz? Czekamy na Twoją wiadomość!

Wysyłanie

©2024 .Nowoczesna Wszelkie prawa zastrzeżone

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?