Kinga, żeby Twój tata Cię słuchał tak jak Kaczyńskiego…

Dziś rano Internet obiegła wiadomość o tym, że nową doradczynią Prezydenta Andrzeja Dudy została… Kinga Duda, córka prezydenta.

Strona internetowa Kancelarii Prezydenta podkreśla jej wykształcenie prawnicze oraz zdobyte doświadczenie podczas staży i praktyk. Nie ma ani słowa o pokrewieństwie z samym Prezydentem.

Co zrozumiałe, natychmiast pojawiły się twarde głosy o kolejnym przykładzie nepotyzmu w państwie PiS. Trudno zaprzeczyć, że to właśnie więzy rodzinne Kingi Dudy z Prezydentem zadecydowały o jej nowej funkcji. W Polsce mamy przecież tysiące ambitnych absolwentów prawa, którzy o tak prestiżowym wpisie do CV mogliby tylko pomarzyć.

Urzędnicy kancelarii podkreślają, że stanowisko jest społeczne, a więc nieodpłatne, a tym samym, córka prezydenta nie może liczyć na dodatkowe przywileje, jak swój gabinet, czy samochód służbowy. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że Prezydent wyróżnia swoją córkę w państwowej strukturze. Być może istnieją też przywileje nie wymienione, a równie atrakcyjne, jak choćby zwrot kosztów podróży doradczyni społecznej.

Pomimo oczywistych kontrowersji, wydawać by się mogło, że oficjalny tytuł doradczyni dla Kingi Dudy to dobra decyzja z perspektywy Polski. To właśnie nie kto inny, jak córka Prezydenta, w dniu wyborów prezydenckich, nawołała do zaprzestania wykluczania grup społecznych z jakiegokolwiek powodu.

„Niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, jakie mamy poglądy, jakiego kandydata popieramy, i kogo kochamy, wszyscy jesteśmy równi, i wszyscy zasługujemy na szacunek” – mówiła wtedy córka Andrzeja Dudy.

Skontrowała, tym samym, wypowiedzi jej własnego ojca, który podczas kampanii otwarcie nazywał osoby LGBT ideologią, co było namiętnie powtarzane przez cały obóz Zjednoczonej Prawicy.

Nie wierzmy jednak, że otwarta i tolerancyjna postawa Kingi Dudy jakkolwiek wpłynie na ojca. Córka Prezydenta może i otrzymała tytuł doradczyni, jednak to Jarosław Kaczyński jest szefem Andrzeja Dudy. I możemy tylko żałować, że Prezydent RP bardziej się słucha zgorzkniałego i odrealnionego prezesa PiS, niż własnej córki…

NAPISZ DO NAS

Masz pytanie lub komentarz? Czekamy na Twoją wiadomość!

Wysyłanie

©2024 .Nowoczesna Wszelkie prawa zastrzeżone

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?